niedziela, 26 marca 2017

Od Jack'a cd Cane

- Jest jeszcze wcześnie, wyluzuj się kotku - odpowiedziałem podłączajac znowu głośniki. Cane znowu je odłączyla i powiedziała - Ale jestem zmęczona po pracy, litości człowieku. Wstałem i ruszyłem do drzwi od pokoju - Niech ci będzie, ale wisisz mi przysługę kochanie. Przepuścilem ja w drzwiach i wróciłem na łóżko.
- Kobiety - powiedziałem sam do siebie - same z nimi kłopoty. Wyjąłem fajkę z szuflady i zacząłem ja palić.
- Trzeba będzie uzupełnić zapasy - powiedziałem patrząc na pustą szufladkę. Oglądałem widoki za oknem a z słuchawek leciała jakaś spokojna muzyka. Po skończeniu papierosa odszedlem od okna i znowu sie położyłem.
- W sumie Cane ma fajną sylwetkę, wypukłą tylko tam gdzie trzeba - powiedziałem sam do siebie - tylko troche wstydliwa jest, trzeba będzie sie za nią najwidoczniej zabrać. Po chwili usłyszałem jakieś awantury w pokoju pode mną. Wstałem z łóżka i poszedłem do pokoju Cane, a w środku zobaczyłem jak jakiś facet się do niej dobiera, nie wyglądało żeby robił to za jej zgodą.
- Nie widzisz że cie nie polubiła? - zapytałem uderzając go w twarz. Szybko wywaliłem go za drzwi i poszedłem za nim. Wyciągnąłem nóż z kieszeni i przysunąłem mu go do gardła. - Nie chciałbym cie tu więcej widzieć wiesz?, sprzedaż organów jest tak kusząca, że mogę sie za drugim razem nie powstrzymać. Kiedy skończyłem podniosłem go i dosłownie wykopałem z hotelu. Pomachałem mu na pożegnanie i wróciłem do pokoju Cane.
<Cane?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz